Szkoła Podstawowa w Tuchowie
AktualnościZdjęcia SP

SP -> Wycieczka klas czwartych do Krakowa i Tyńca

W maju klasy IV wyjechały dwoma autobusami na wycieczkę do Krakowa i Tyńca. Program był taki sam, jedynie zmieniała się kolejność zwiedzania. Oto relacje kilku uczniów.

18 maja o godz.6:30 wyjechaliśmy z klasą na wycieczkę. Na początku byliśmy w Krakowie w Ogrodzie Doświadczeń, gdzie podobało mi się, ale pogoda nam nie dopisała. Było tam naprawdę dużo ciekawych doświadczeń, lecz z powodu ulewy nie skorzystaliśmy nawet  z połowy z nich,więc pojechaliśmy autobusem do następnego miejsca. Jak już dojechaliśmy, okazało się, że jesteśmy w Muzeum Inżynierii Miejskiej.W pierwszym momencie pomyślałam, że to będzie tylko oglądanie starych rzeczy, a okazało się, że to było coś zupełnie innego. Najpierw pan przewodnik nam wyjaśnił, do czego służą poszczególne urządzenia, a później mieliśmy pół godziny czasu wolnego i mogliśmy eksperymentować do woli. Potem poszliśmy do drugiej części budynku, gdzie oglądaliśmy stare auta i inne sprzęty domowe. Następnie po tych zabawach poszliśmy na spacer po Kazimierzu – jednak szybko zgłodnieliśmy i schowaliśmy się przed deszczem w kawiarni.

Kolejnym punktem naszej wycieczki była wyprawa do Tyńca. Po drodze zatrzymaliśmy się na Kopcu Kościuszki, gdzie chwilkę pospacerowaliśmy.  W Tyńcu było świetnie !!! Na zajęciach pisaliśmy gęsim piórem, poznawaliśmy historię książki, a później podczas spaceru po opactwie – jego historię.

Gdy dzień już dobiegał końca, wsiedliśmy do naszego autobusu i pojechaliśmy do domu. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Mc Donaldzie, aby coś zjeść.

Wróciliśmy do Tuchowa około 19.30. Ta nasza całodniowa wycieczka było po prostu świetna i byliśmy naprawdę bardzo wdzięczni naszej Pani, że nas tam zabrała!

Sara Bałut, kl. IV a

18 maja 2016 roku o godzinie 7.45 całą klasą czekaliśmy na autobus, który miał nas zabrać na wycieczkę szkolną do Tyńca i Krakowa. Niestety pogoda nie nastrajała do podróży… Padał deszcz i było chłodno! Jednak, gdy już wsiedliśmy do autobusu, atmosfera wspólnej przygody, wesołe nastroje oraz optymizm naszej klasy pozwoliły nam zapomnieć o kroplach deszczu uderzających w karoserię pojazdu.

Pierwszym przystankiem na naszej trasie było Opactwo Benedyktynów w Tyńcu. Zwiedziliśmy przyklasztorny kościół pod wezwaniem św. Piotra i Pawła oraz widzieliśmy krużganki.  Uczestniczyliśmy tam w warsztatach – „Od tabliczki po e-booki”, podczas których uczyliśmy się gotyckiego pisma, którym posługiwali się benedyktyni,  gdy przepisywali grube księgi.

Dowiedzieliśmy się też, że tyniecki klasztor jest jedną z najstarszych świątyń w Europie i że w czasie II wojny światowej w okolicy toczyły się walki.

Kolejnym przystankiem był Kraków i jego żydowska dzielnica – Kazimierz. Zwiedziliśmy żydowską świątynię, czyli synagogę. W środku było dużo gablot, dzięki którym poznaliśmy bliżej zwyczaje i przedmioty codziennego użytku, na przykład biżuterię, menory, szaty liturgiczne, ubiór codzienny. Po zwiedzeniu synagogi spacerowaliśmy po dzielnicy zwracając uwagę na budownictwo, które jest tam inne niż w polskich dzielnicach Starego Krakowa.

Następnie udaliśmy się do Muzeum Inżynierii Miejskiej, w którym widzieliśmy stare pojazdy i urządzenia, np. pralkę, lodówkę, gramofon, telewizor z lat siedemdziesiątych, była tam też rynna z drewna, bicykl i inne dziwne dla nas urządzenia. Bardzo podobała nam się sala doświadczeń z kołami, gdzie mogliśmy sami przekonać się, do czego można je wykorzystać. Na zewnątrz były też stare wozy strażackie i tramwaje.

Nasza pani przewodniczka  pokazywała nam dawne środki transportu takie jak Omnibus, który ciągnęły dwa konie. Powiedziała nam również ciekawostkę, że w dawnych czasach w samochodach nie było bocznych lusterek i aby powiadomić innych kierowców, że zamierzamy skręcać, wystawiało się rękę za szybę.

W sali interaktywnej wszystkie eksponaty, a tak naprawdę przedmioty i urządzenia, można było dotykać, próbować, bawić się nimi, budować, jeździć. Było wiele zabawy i śmiechu, gdy robiliśmy różne doświadczenia. Nikt nie chciał stamtąd wyjść, mimo, że Pani mówiła, że jedziemy jeszcze do Ogrodu Doświadczeń, który jest częścią Muzeum. Tam też wszystko bardzo mi się podobało. Można tam było również robić różne doświadczenia, a najciekawsze były iluzje optyczne.

Ostatnim punktem programu naszej wycieczki był Ogród Doświadczeń. Było tam chyba ponad 80 różnych urządzeń, na których można samodzielnie przeprowadzać doświadczenia. Przykładowo: układ słoneczny, rodzaje skał, instrumenty muzyczne, przewodzenie dźwięku, lustra zniekształcające odbicie, hipnotyzujące koła, samo-odbijające się kule, labirynt oraz wiele innych super ciekawych przyrządów. Niestety nie zdążyliśmy zbadać wszystkich, ponieważ czas nas gonił. Musieliśmy wracać do Tuchowa.

Jednak była to wspaniała przygoda i, mimo deszczu, wszyscy do końca z zainteresowaniem i dobrym humorem uczestniczyliśmy w pouczającej i pełnej fascynujących wrażeń wycieczce.

Zofia Gadowska, Martyna Gogola, Filip Włodarz kl. IV b

Opracowała: Katarzyna Skrzyniarz

 

%d