Szkoła Podstawowa w Tuchowie
Losy Absolwentów

Marta Samelzon – rok ukończenia GIM 2008

Po ukończeniu gimnazjum kontynuowałam edukację w tutejszym „Koperniku”. Gdy zdałam maturę, nadszedł czas studiów. Tym razem poniosło mnie aż do Opola, gdzie studiuję psychologię na Uniwersytecie Opolskim. Jestem już teraz na etapie końcowym. Obok studiów bardzo ważną częścią mojego życia są wolontariaty. Angażowałam się w nie już od pierwszego roku. Przez 9 miesięcy pełniłam funkcję koordynatora w Opolskim Oddziale Fundacji Mam Marzenie, która swoim zasięgiem obejmuje cały kraj. Oprócz koordynowania, byłam tam także wolontariuszką, a moje działania miały na celu poznawanie, a następnie realizację marzeń dzieci cierpiących na choroby bezpośrednio zagrażające Ich życiu.

Każde spotkanie z dzieckiem było dla mnie źródłem niesamowitej radości oraz prawdziwą lekcją życia i zmagania się z trudnościami, nawet tymi największymi. Obecnie jestem wolontariuszką w przedszkolu specjalnym, a także hospicjum stacjonarnym dla osób dorosłych. Przedszkole jest dla mnie miejscem wyjątkowym. Nazywam je swoim rajem. To tam zaznaję największego spokoju. Opiekuję się dziećmi z najgłębszym stopniem niepełnosprawności, które uczęszczają do oddziału rewalidacyjno-wychowawczego. Choć żadne z Nich nie mówi ani świadomie nie wykonuje żadnego gestu, przekazują mi o wiele więcej niż niejedna osoba posiadająca zdolność wypowiadania się. To wszystko za sprawą tego, iż One niczego nie udają i pozostają sobą. W hospicjum doświadczam tego, co określam jako prawdziwe bycie dla drugiego człowieka. Czasem po prostu siedzę przy łóżku Pacjenta w ciszy, innym razem pójdę na spacer, a jeszcze kiedy indziej prowadzę bardzo ciekawe rozmowy – o życiu oczywiście. Takiej wdzięczności jak ze strony moich Pacjentów, nie doświadczam nigdzie indziej. Oni także pokazują mi, że nawet w obliczu tak ogromnego cierpienia, można dzielić się z innymi tym, co w człowieku najpiękniejsze. Zarówno Dzieci z przedszkola jak i Pacjenci z hospicjum dają mi mnóstwo energii do życia, a za Ich przyczyną nawet w najsmutniejszym dniu pojawia się promień radości.

%d